środa, 6 stycznia 2016

Wrażenia


    Zaraz pora na spacer z Arielem.
Wcale nie chce mi się wychodzić na
to zimno…jednakowoż trzeba. Byliśmy może z dziesięć minut. Pies zrobił co miał do zrobienia i ciągnął do domu a ja nie specjalnie się opierałam. Od czas do czasu przystawałam na moment, żeby popatrzeć w niebo...Migoczące gwiazdami przyprawiało o zawrót głowy…I jak zwykle w takich chwilach miałam wrażenie więzi i jedności z kosmosem. Kiedy patrzę w rozgwieżdżone niebo wszystko w około przestaje być ważne a ja czuję się oczyszczona i niewinna...i mimo , iż wciąż czuję lekki ból w czubkach palców, jestem zadowolona z tego spaceru ...








niedziela, 3 stycznia 2016

Rozmowa

     
 
 
 
 
Przed chwilą zadzwoniła do mnie
 Julia, powiedziała, że czyta Dżumę i właśnie doszła do momentu, w którym jeden z bohaterów żegna się z żoną i nie wie, że więcej się nie zobaczą...

- Wiesz mamuś, może to głupie ale chciałam cię usłyszeć i powiedzieć, że cię kocham...Kocham cię mamo.

- ... to nie jest głupie, tylko ważne...I ja kocham Ciebie.

- Dobranoc mamuś.

- Dobranoc Julio.

Kilka słów...Niby niewiele a tak dużo...