Zaraz
pora na spacer z Arielem.
Wcale nie chce mi się wychodzić na
to zimno…jednakowoż trzeba. Byliśmy może z dziesięć minut. Pies zrobił co miał do zrobienia i ciągnął do domu a ja nie specjalnie się opierałam. Od czas do czasu przystawałam na moment, żeby popatrzeć w niebo...Migoczące gwiazdami przyprawiało o zawrót głowy…I jak zwykle w takich chwilach miałam wrażenie więzi i jedności z kosmosem. Kiedy patrzę w rozgwieżdżone niebo wszystko w około przestaje być ważne a ja czuję się oczyszczona i niewinna...i mimo , iż wciąż czuję lekki ból w czubkach palców, jestem zadowolona z tego spaceru ...
Wcale nie chce mi się wychodzić na
to zimno…jednakowoż trzeba. Byliśmy może z dziesięć minut. Pies zrobił co miał do zrobienia i ciągnął do domu a ja nie specjalnie się opierałam. Od czas do czasu przystawałam na moment, żeby popatrzeć w niebo...Migoczące gwiazdami przyprawiało o zawrót głowy…I jak zwykle w takich chwilach miałam wrażenie więzi i jedności z kosmosem. Kiedy patrzę w rozgwieżdżone niebo wszystko w około przestaje być ważne a ja czuję się oczyszczona i niewinna...i mimo , iż wciąż czuję lekki ból w czubkach palców, jestem zadowolona z tego spaceru ...
Hej! Blog, na który trafiłaś, nie jest już taki nowy. A że mocno związany jest z bieganiem, odchodząc z Interii nie rozsyłałam wici. Notki typowo refleksyjne zdarzają się tam rzadko, ale... nie unikam ich. Zawsze powiążę je jakoś z bieganiem, żeby pasowały tematycznie. Niemniej... Dzięki obecności Twojej, Kasi, Marharetty i Amasji zaczynam rozważać pewien pomysł. Ale o tym na razie ciii...
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego nowego roku!!!
Na imię mam nieustająco Małgorzata :)
Usuńw mieście rozgwieżdżone niebo nie ma takiego uroku jaki bym chciała.
OdpowiedzUsuńa już na pewno nigdy nie dorówna niesamowitości nieba znad głuchej głuszy bieszczadzkiej, którą dane mi było doświadczyć trochę ponad dwa miesiące temu. nocne niebo było tak blisko, tak usiane gwiazdami, tak zachwycające, że nawet nie potrafię tego opisać.
ps. fajnie, ze swoimi zdjęciami uruchomiłam Twoje wspomnienia. jeszcze raz wszystkiego dobrego Asiu.
Witaj Leśna Pani. Możemy być prawie wszystkim i prawie nikim, niestety. To wszystko zależy od tego, jak pokierujemy swym życiem. Poczucie więzi z jedności z czymś nieosiągalnym, to takie piękne ale przy tym jakże wyjątkowo rzadko się takie odczuwa. Życzę wielu takich chwil. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKocham patrzeć w gwiazdy... to niesamowite jak wydają się być blisko w taką mroźną, rozgwieżdżoną noc. Czuję wtedy, że jestem częścią pewnej wielkiej, idealnej całości :)))
OdpowiedzUsuńpewnie bym nic nie napisała ( bo opisać słowami to co czuję wgapiając się w niebo zwyczajnie się nie da), gdyby nie Marharetta... nie dane mi było posmakować widoku bieszczadzkiego nieba, ale... mam takie wrażenie,że jego kawałek jest ze mną... tak jak moje Biesy i Druid i Wataha :)
OdpowiedzUsuńNiebo... kosmos...
OdpowiedzUsuńzawsze mnie to pociąga
Tak... jeśli to sen... to rzeczywiście cudowny
Polecam książki Alka Rogozińskiego :)
Deszczowej nocy nie czytałam
a Bez mojej zgody to wzruszająca i zarazem przerażająca historia
Pozdrawiam serdecznie
Kochana czy mogłabyś w ustawieniach komentarzy zmienić ustawienia tak bym mogła podawać w komentarzu link do bloga?
http://clara20072.blogspot.com/
nie ma to jak owocny spacer...
OdpowiedzUsuńa może już dosyć tych wrażeń i pora coś nowego naskrobać?!
OdpowiedzUsuńWitaj Leśna Pani. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńWitaj Leśna Pani. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńNiebo pełne gwiazd daje ukojenie...
OdpowiedzUsuńbrakuje mi Twojego pisania, ale wiem jak jest... ścisk!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach róż
OdpowiedzUsuńbez względu na to jaką mają barwę :)
Znam takich, którzy wyrzutów sumienia nie mają
OdpowiedzUsuńsą pozbawieni sumienia
nie mają sumienia
to sprawcy przemocy
wiosna kochana wiosna juz tuz tuz:)
OdpowiedzUsuńa cisza u mnie hmmm no chyba cisza juz bedzie
Witaj Leśna Pani. Dobrze nazwałaś, to co napisałem "dramatyczny apel" Taki, chyba powinien być tytuł. Skarżymy się chyba wszyscy na swój los, taka jest ludzka natura. Choć los jednego człowieka, drugiego nierówny. Kimkolwiek jednak byśmy byli, cokolwiek los by nam dawał, czy tez odbierał. Jedno czego nie może, to odebrać nam marzeń i nadziei. Pozdrawiam serdecznie. Tak przy okazji, może oprócz komentarzy, Leśna Pani by coś o sobie napisała:):):)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Dniu Świętego Walentego :)
OdpowiedzUsuńOooo tak! Patrzenie w gwiazdy to cudowna sprawa. Już się nie mogę doczekać lata kiedy to będzie można walnąć się na trawę i leżeć tak całą noc patrząc na niebo.
OdpowiedzUsuńzwłaszcza w połowie sierpnia ;)))
UsuńWitaj Leśna Pani. Całkowicie zagubiłaś się, pośród gwiazd. Pozdrawiam, jak zawsze serdecznie.
OdpowiedzUsuńSiaśka do cholery!!!!! wracaj!!!!!!
OdpowiedzUsuńprzytargałam Ci odrobinę wolnego czasu we walizce... ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Leśna Pani. Czy, gwiazdy okazały się tak nieprzychylne, że wskazują tobie złą drogę do domu? Czy, pochmurne niebo je zasłania i dlatego nie możesz jej znaleźć? Jeśli tak, kieruj się instynktem, który na pewno pozwoli tobie na powrót. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet.
OdpowiedzUsuńWitaj Leśna Pani. Życzę zdrowych, pogodnych i pełnych uśmiechu Świąt wielkanocnych. Trochę późno, lecz dopiero mam okazję pisać. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńja to chyba cię wezmę i siłą wyrwę z tego korowodu, więc się szykuj na me nadejście, dywan czerwony też! nie ma to tamto!
OdpowiedzUsuń